Motyle

Mamy w domu wielkie pudło z grubej tektury do którego zamiast do śmietnika trafiają najprzeróżniejsze “skarby” w rodzaju korków do wina, ślicznych opakowań, szpulek, przyniesionych z dworu kasztanów, kamyków, tasiemek, sznurków i innych tym podobnych rzeczy.

Wszystko to przydało się niesamowicie, gdy trzeba było zrobić ekologiczne, recyclingowe zwierzątko do przedszkola.

Motylek został narysowany i wycięty z tektury przeze mnie, a ozdobiony przez Wiktorię.

Z jednej strony ma namalowane kolorowe koła i zielonego smoka. Smok nie zieje wcale ogniem, on ma bardzo świeży oddech bo lubi myć zęby. Z drugiej strony motyl jest wyklejony taśmą dwustronną i ozdobiony śmieciowymi skarbami.

Materiały i narzędzia: czegóż tu nie było… Zużyłam mnóstwo kleju na gorąco w pistolecie aby mieć pewność, że nic nie odpadnie. Sama taśma dwustronna tym razem nie dała rady.

Śmieciowa zabawa ogarnęła cały dom i Benio również w niej uczestniczył – też chciał mieć swoje zwierzątko.

Pomysł realizowany z Wiktorią został ulepszony – Benio sam narysował kształt swojego motylka.

Poprzestał na ozdabianiu tekturowych skrzydeł farbami. Dodał motylkowi tylko jeden element wycięty z gąbki, przy czym długo zastanawiał się czy to będzie głowa, czy tez ogon. Ostatecznie zdecydował się przykleić oczy do części tekturowej i gąbka stała się ogonem.

Iwona Piszczelska, marzec 2010 r.