Ta historia, choć zaczęła się od walki o przetrwanie, skończyła się odnalezieniem łagodności współistnienia.

Myślałam, że kamienie są symbolem stałości, ale kiedy zaczęłam budować wokół nich wzór triskelionu stało się coś dziwnego.

Pomysł przyszedł do mnie w sklepie z ciuchami. A gdyby tak połączyć dwie koszule? Męska i damska razem?

Dziecięcy smoczek podniosłam z chodnika, a o zgubienie pióra był podejrzewany pewien anioł.

Historia zaczęła się całkiem zwyczajnie od ułożonego z nadmorskich patyków słoneczka.

Spiralna droga, którą ułożyłam z obłych drewienek i kamyków zebranych nad morzem dłużyła mi się niemiłosiernie.

Było dosłownie o włos od tego by cykl Dotyk Dzieciństwa wogóle nie powstał.