Dzieciństwo – złoty wiek

Autor: Bernard Piszczelski, lat prawie dwanaście

Było raz dziecko, co miało lat cztery,
Gdy dziesięć lat później szło do opery,
Lecz kiedy miało już prawie trzynaście,
Czytało jeszcze o wróżkach baśnie.
Teraz ma już ponad trzydzieści
I wzdycha, i myśli o tamtych czasach,
Gdy mogło roznosić cukierki po klasach,
A potem matura, studia, pieniądze
I krzyki szefa: “Ja szef! Ja rządzę!!!”
Aż nadszedł wreszcie urlop i wolne,
Lubiłem ptaki, koniki polne
Lubiłem z psami hasać po łące,
Gdy grzało ciepłe, wiosenne Słońce,
Biegałem nad potok i między drzewa.
A teraz są to tylko marzenia…

PS
W pierwotnej wersji zamiast „Aż nadszedł (…)” było „Gdy nadszedł (…)”
Syn osobiście wprowadził zmiany 24.11.2020 r. Inne zmiany to w 10 wersie na końcu przecinek zamiast kropki, w 11 wersie wielokropek zamiast przecinka i w 12 wersie przecinek zamiast kropki. Tę adnotację dodał syn, obecnie lat prawie 15.